Do Ludu Polskiego! Robotnicy, włościanie i żołnierze polscy!
Nad skrwawioną i umęczoną ludzkością wschodzi zorza pokoju i wolności. W gruzy walą się rządy kapitalistów, fabrykantów i obszarników, rządy militarnego ucisku i społecznego wyzysku mas pracujących. Wszędzie lud pracujący dochodzi do władzy. I nie zaświta lepsza dola nad narodem polskim, jeśli rdzeń i olbrzymia jego większość, lud pracujący, nie ujmie w swoje ręce budowy podwalin naszego życia społecznego i państwowego.
Lublin, 7 listopada
Źródła do dziejów Polski w XIX i XX wieku, t. 3, Lata 1918–1939. Polska niepodległa, wybór tekstów źródłowych Józef Ryszard Szaflik; pod red. nauk. Adama Koseskiego, Józefa Ryszarda Szaflika, Romualda Turkowskiego, Pułtusk 1998.
Stolico Polski, Warszawo!
Do Ciebie zwracamy pierwsze słowo nasze, jako Rząd Tymczasowy Wolnej Republiki Ludowej. Oznajmiamy ludowi stolicy i ludowi dzielnic opanowanych jeszcze przez wroga, że ujęliśmy władzę w nasze ręce. Dokonało się to w momencie przełomu, kiedy spadły z nas obce więzy. [...] Pełnimy dzieło nasze wszędzie, skąd ustąpił obcy najeźdźca, a Wam, zostającym jeszcze w zależności od wroga, ślemy słowa otuchy, słowa braterskie. Gotujcie się do czynu, zbierajcie siły, czekajcie od nas hasła.
Lublin, 8 listopada
Archiwum Akt Nowych, zesp. Instytucje Tymczasowego Rządu Ludowego w Lublinie, sygn. 129/1.
Do Ludu Polskiego! Robotnicy, włościanie i żołnierze polscy!
Nad skrwawioną i umęczoną ludzkością wschodzi zorza pokoju i wolności. W gruzy walą się rządy kapitalistów, fabrykantów i obszarników, rządy militarnego ucisku i społecznego wyzysku mas pracujących. Wszędzie lud pracujący dochodzi do władzy. I nie zaświta lepsza dola nad narodem polskim, jeśli rdzeń i olbrzymia jego większość, lud pracujący, nie ujmie w swoje ręce budowy podwalin naszego życia społecznego i państwowego.
Lublin, 8 listopada
Źródła do dziejów Polski w XIX i XX wieku, t. 3, Lata 1918–1939. Polska niepodległa, oprac. Józef Ryszard Szaflik; red. nauk. Adam Koseski, Józef Ryszard Szaflik i Romuald Turkowski, Pułtusk 1998.
Pojechaliśmy na Frascati. Tam przedstawiłem Piłsudskiemu stan rzeczy, wyraziłem przekonanie, że powinien prędzej czy później objąć władzę w Warszawie. Piłsudski na to mi odpowiedział: „Ja muszę pojechać do Lublina”. [...] Chciał nawet tam zaraz jechać, ja mu to odradzałem […].
Na mój zarzut, iż rząd lubelski nie jest rządem ogólnonarodowym, ale partyjnym, odpowiadał: „Tak, ale jest on na wolnej ziemi”. „Panie Komendancie, mam przekonanie, że tu też lada dzień ziemia będzie wolna” — dowodziłem. „No, ja zobaczę” — mówił Komendant.
Warszawa, 10 listopada
Rok 1918 we wspomnieniach mężów stanu, polityków i wojskowych, wybrał i oprac. Jan Borkowski, Warszawa 1987.